Cła: „silna krytyka” we Francji, ale milczenie Emmanuela Macrona
W następstwie porozumienia w sprawie amerykańskich ceł nałożonych na Unię Europejską, francuscy przywódcy polityczni zareagowali szeroko, z wyjątkiem prezydenta Macrona. Prasa zagraniczna podkreśla jednomyślne oburzenie protekcjonistycznymi ambicjami Waszyngtonu, które zagrażają europejskiej gospodarce.
Od miesięcy europejscy przedsiębiorcy i producenci drżą w obliczu gróźb taryfowych, którymi grozi nieprzewidywalny prezydent USA. Od niedzieli 27 lipca 2025 roku i podpisania umowy między Donaldem Trumpem a Ursulą von der Leyen , „firmy i inwestorzy w końcu wiedzą, czego się spodziewać. A dla nich przewidywalność jest cenna” – pisze portugalska felietonistka Marta Moitinho Oliveira dla „Público” . Jednak pomimo tego, co niektórzy postrzegają jako koniec wyczerpującej geopolitycznej sagi, „z Francji docierają do nas echa wyraźnie niezadowolonego rządu” – zauważa dziennikarka.
W odpowiedzi na ogłoszenie 15% ceł na większość europejskich produktów, francuski premier François Bayrou wygłosił miażdżący komentarz pod adresem X, potępiając „czarny dzień” , w którym europejscy sojusznicy postanowili się „poddać”. Szef rządu uznał, że „UE uległa groźbom Donalda Trumpa dotyczącym dalszego podwyższenia ceł”, donosi „The Guardian” .
W mediach społecznościowych minister delegowany ds. handlu zagranicznego Laurent Saint-Martin uznał zawarcie umowy za „dobrą wiadomość”, chociaż Unia Europejska „miałaby w tym interes”.
Courrier International